Rozdział 2.
- Jasmine to dziewczyna Justina. - powiedziała smutno Sam. Co? Jaka dziewczyna? Justin ma dziewczynę? Z tego co wiem to był wcześniej z Seleną, ale to był udawany związek. a oni mi wyskakują z jakąś dziewczyną. Stałam przez chwilę w miejscu patrząc na moją przyjaciółkę. Ale w zasadzie czego ja się spodziewałam, że przez dwa lata nie będzie miał dziewczyny wciąż będzie na mnie czekał i nadal kochał? Głupia ja. Przecież w Londynie też miałam chłopaka nawet dwóch. To nie było nic poważnego, ale pamiętam o czym wtedy myślałam. Przeciez ja i Justin to dawno zamknięty rozdział. Może robić co chcę. Ma prawo być szczęśliwy. Choć nie powiem. Zabolała mnie ta wiadomość, ale nie mogę tego okazywać. Wysiliłam się na uśmiech i zwróciłam się do przyjaciółki.
- To wspaniale. Znam ją? Jest stąd? - zadawałam pytania tak jak zawsze jak coś mnie ciekawiło. Chociaż teraz zastanawiało mnie czy jest z nia szczęśliwy i czy jest ładniejsza ode mnie. Wiem, to głupie, ale muszę to wiedzieć. Chyba wszyscy to łyknęli, bo Sam się uśmiechnęła i odpowiedziała mi.
- Na pewno jej nie znasz, ale poznasz. Jest tu na wakacje, ale z zamiarem przeprowadzenia się. Jest nawet ładna, ale nic poza tym. - powiedziała i chciała się uśmiechnąć, ale wyszedł jej jakiś grymas.
- I nic poza tym? A dokładniej?- spytałam. Sam chciała odpowiedzieć, ale Chris jej się wtrącił.
- Jest głupia jak but, a Justin jest z nią tylko dlatego, że jest niezła i zajebista w łóżku. - powiedział z uśmieszkiem, ale też trochę z wstrętem.
- Justin? Jak on taki nie jest. Nie byłby z dziewczyną gdyby jej nie kochał. Na pewno ją kocha.- powiedziałam z przekonaniem
- Kocha. Nawet bardzo, ale jej ciało. - powiedziała Caitlin.
- Serio? Jakoś nie mogę w to uwierzyć. - powiedziała tym razem Olivia. Bo mnie już zatkało, jeśli Caitlin tak uważa to serio musi być prawda, ona dobrze zna się na ludziach i dobrze zna Justina.
- Jak oni nawet nie witają się jak normalna para. - wyrzucił Chris.
- Czyli? Jak się witają?- zapytał Jaden.
- No tak, że prawie się połykają i Bieber prawie ją rozbiera przy nas. A gdybyście usłyszeli jak się kochają. - wytłumaczył
- Yhmm. . Nie chcę wiedzieć. . - powiedziała Olivia ze wstrętem.
- Skąd wiesz jak się kochają? - wkońcu się odezwałam, bo zaciekawiło mnie to. Jak wyskoczy,że robili to na pożegnanie w parku czy coś i to jeszcze na jego oczach to zwymiotuję.
- Słychać ich w całym jego domu, a raz weszłem i słyszałem. To trochę chore, bo była 7 rano i mieliśmy iść do szkoły.
- Okey, Starczy mi tłumaczenia. A miła jest przynajmniej? - spytałam z nadzieją.
- Ogólnie tak . . Nie ma wyjścia, bo bym jej tą twarzyczkę obiła. Ale. . - powiedziała i się zacięła
- Ale co ?
- Bo jak jej opowiadaliśmy o tobie. Razem z Justinem. To mówiła, że chciałaby cię poznać i wgl, że taka ładna jesteś. A jak Justin poszedł to ci dupe tak obrabiała, że masakra. Ale już tego nie zrobi.
- A to szmata. . A czemu tego tak nagle nie zrobi?
- Bo Sam się na nią rzuciła jak powiedziała pierwsze zdanie. - tym razem odezwał się Chris.
- I dobrze. Jak ja dziwke znajdę to jej łeb rozpierdole.- teraz to mnie zdenerwowała. Jeszcze jej nie poznałam, a już jej nie cierpię. - Przez nią zaczęłam przeklinać - dokończyłam z wyrzutem na co wszyscy się zaśmiali.
- Dobra, musimy to jakoś wytrzymać dla Justina. Może przejrzy na oczy jak ciebie zobaczy i to w lepszej wersji. - powiedziała Caitlin na co wpadłam w śmiech .
- A cię co tak śmieszy?- zapytał Jaden.
- Jak Justin mnie zobaczy to wymyśli wymówkę i zwieje jak najdalej - powiedziałam przestając się śmiać
- Dlaczego tak myślisz? - zapytał znowu
- Dlatego, że jak dzwoniłam lub coś to się rozłączał i pisał, że ma koncert , próbę , wywiad czy cokolwiek innego i to przez jakiś miesiąc. Nie jestem głupia wiem, że kłamał, bo nie chcę mnie widzieć. Na początku się starał, ale nie wyszło. Rozumiem go. I mam nadzieję, że wkonću mi wybaczy i będzie jak dawniej. A teraz chodźmy w miasto. - powiedziałam to co myślałami zmieniłam temat żeby zrozumieli, że nie chcę tym rozmawiać. Wróciłam tu z zamiarem rozpoczęcia nowego rozdziału w życiu i nic tego nie zepsuje, a już na pewno nie obrażony Justin.
- Okey, zajdziemy po naszą parkę? - zapytał Chaz. Na co się zaśmialiśmy i pokiwaliśmy głowami.
****
- To ten dom? - zapytałam kiedy zatrzymaliśmy się przed domem mniej więcej tej samej wielkości co nasz.
- Tak. Pojedyńczy burdel, który Justin kupił Jasmine i jej przyjaciółce, które nie wiadomo gdzie jest od tygodnia. - powiedział Chris jakby mówił o tym co jadł na śniadanie.
- Jak to nie wiadomo? Zaginęła? - zapytałam ze zdziwieniem
- Niee. . Napisała sms-a do Jasmine, że poznała miłość swojego życia w klubie nocnym i nie wraca. - odpowiedział z takim samym spokojem jak wcześniej.
- Co tu się w ogóle dzieje. . ? - westchnęła Olivia na co się zaśmiałam.
Podeszliśmy do drzwi, a Chaz zadzwonił. Po chwili w drzwiach ukazał się zaspany Justin. Wpuścił nas do środka. Podejrzewam, że nie za bardzo kontaktuje, bo nie zauważył ani mnie ani mojego rodzeństwa. Może to dziwne, ale trochę mnie to ucieszyło. Chciałam wejść niezauważona jak Jaden i Olivia. Miałabym chociaż trochę czasu na zastanowienie się jak mam się z nim przywitać, ale szłam ostatnia i do tego potknęłam się o dywan i wpadłam wprost w ramiona Justina.
- Victoria?
Od autorki: Hej, to znowu ja. Prosiłam o komentowanie, a dopiero teraz zauważyłam, że nie wszyscy mogą dodawać. Więc proszę jeszcze raz o opinie i dajcie o sb znać . Z góry dziękuję . Pozdrawiam . ! ;D
Od autorki: Hej, to znowu ja. Prosiłam o komentowanie, a dopiero teraz zauważyłam, że nie wszyscy mogą dodawać. Więc proszę jeszcze raz o opinie i dajcie o sb znać . Z góry dziękuję . Pozdrawiam . ! ;D
Świetny rozdział :) Na prawdę mi się podoba i z niecierpliwością czekam na kolejny, bo dość ciekawie się skończyło.
OdpowiedzUsuńsupeer !
OdpowiedzUsuńhttp://i-close-my-eyes-and.blogspot.com/2013/05/bohaterowie-lili-moore-17-letnia.html
OdpowiedzUsuń